Tak się złożyło, że oglądałem dzisiaj dwie audycje informacyjne: Fakty „tewałenu” o 19 i Wiadomości TVP. Jestem bardzo zbudowany kolejnością przekazu w tewałenie – najważniejszą, czyli pierwszą, dla nich widomością była parada gejów, lesbijek i …pana Kalisza. Widać, że to stacja na wskroś nowoczesna, światowa. Potrafiła zerwać z polskim zaściankiem, promując pederastów i lesbijki (o p. Kaliszu nie wspominając). Trochę przykro mi się zrobiło, że nigdzie nie zobaczyłem ""naszej" Reni Odkurzaczowej. Dopiero później pokazano inscenizację bitwy grunwaldzkiej. I słusznie, taka inscenizacja może sprawić przykrość Niemcom, nacji tak zasłużonej w budowie pokoju. Dopiero na trzecim miejcu nadano migawkę z pogrzebu ks. Jankowskiego. Wcale się nie dziwię – ileż to zapewne trosk przysporzył „ten Klecha” p. Walterowi, gdy ów ostatni wraz z Urbanem tworzyli Dziennik Telewizyjny za czasów Jaruzelskiego.
Zupełnie inaczej wyglądała kolejność w reżimowej (jeszcze nie odzyskanej) TVP. Najpierw poinformowano o 600 rocznicy Bitwy pod Grunwaldem i inscenizacji, później o pogrzebie Kapelana Solidarności ( o zgrozo – zacytowano nawet urywki pożegnań), dopiero następną informacją była gejolesbo parada. Red. Michnik z Pacewiczem, mają więc powód do napisania artykułu o polskim szowinizmie, nietolerancji reżimowej TVP.
Koniecznie trzeba odzyskać TVP, aby podobne zdarzenie się nie powtórzyły. Prezesem zaś powinien zostać Palikot z sekretarzem Fallusem, czy jakoś tak nazywającym się przyjacielu alkoholowego magnata z Biłgoraja.
