Parasol ABW nad Tuskiem?

Bardzo smutne wieści o prawdopodobnej śmierci (oby to nie była prawda) Polaka, porwanego w Pakistanie, stały się newsem dnia. W związku z tą sytuacją zrodziło się u mnie wiele wątpliwości – pytań. Pierwsze z nich – po co Tusk naprężył wczoraj  muskuły stwierdzając, iż nigdy nie zapłacimy okupu. Prawdopodobnie chciał „podnieść sobie słupek’, jaki to On stanowczy, zdecydowany. A jak podkreślają media, większość zachodnich zakładników było wykupywanych, choć o tym się nie chwalono. Ale też nie pleciono takich bzdur, jak nasz Premier. Sikorski wspomina, że 95% tego co Jego resort robił nie ujrzy światła dziennego. Rzeczywiście nie powinno się mówić o takich sprawach, ale pod warunkiem, że się cos robi. A ja nie mam jakoś zaufania do działań tak Sikorskiego, jak i permanentnego urlopowicza, Tuska. A zupełnie dobiła mnie dzisiejsza, popołudniowa informacja o tym, że TERAZ trwa posiedzenie sztabu antykryzysowego z udziałem ABW, obradującego nad tym co się stało z porwanym Polakiem. Do jasnej Anielki – nad czym oni teraz obradują, jeżeli jest już po fakcie. Nad akcją dezinformacji naszego społeczeństwa? Nad rozpięciem parasola ochronnego nad nieudolnością Rządu? To według mnie jedyne, o czym „radzą”.